Recenzja filmu

Bilety (2005)
Ermanno Olmi
Abbas Kiarostami
Filippo Trojano
William Ruane

Nieznajomi z pociągu

<b>Trzy rodzaje narracji i trzy różne kultury. Uznani reżyserzy <a href="http://www.filmweb.pl/Ermanno,Olmi,filmografia,Person,id=49426" class="n">Olmi</a>, <a
Trzy rodzaje narracji i trzy różne kultury. Uznani reżyserzy Olmi, Loach i Kiarostami w podrózy przez Europę. Filmy nowelowe będące wspólnym dziełem kilku twórców wracają ostatnimi laty do łask. Warto wymienić choćby takie tytuły jak "10 minut później", dwuczęściowe dzieło wyreżyserowane przez mistrzów, "Eros" Antonioniego, Soderberghao tym jak zmienia się Europa i jej mieszkańcy. i Wong Kar Waia, który niedawno ukazał się na DVD, czy polską "Odę do radości". Twórcy ze zmiennym szczęściem próbują swoich sił w tego rodzaju przedsięwzięciach. Dla producentów to często świetny sposób, by za kamerą zgromadzić niejedno znane nazwisko, a i przeciętność niektórych pomysłów łatwiej ukryć w towarzystwie znakomitości. Nad projektem "Biletów" swoje siły połączyli Włoch Olmi, Anglik Loach oraz Irańczyk Kiarostami. Początkowo mieli pomysł na trylogię złożoną z pełnometrażowych dokumentów. Zamiast tego powstała komedia obyczajowa składająca się z trzech nowel o perypetiach bohaterów podróżujących pociągiem z Europy Wschodniej do Rzymu. Konstrukcja filmu nie jest wyraźnie podzielona. Jedynie dłuższe ściemnienia sygnalizują przejście do następnej opowieści, ale w każdej pojawiają się postacie z dwóch pozostałych części. Olmi opowiada niezbyt wciągającą historię starego naukowca, który wzdycha do pięknej asystentki, w tej roli Valeria Bruni Tedeschi znana z filmów Ozona "5x2", "Czas który pozostał" - która załatwiła mu miejsce w wagonie restauracyjnym. Wpatrując się w ekran laptopa, próbuje napisać do niej list. Kirostami w zabawny sposób kreśli karykaturę grubej generałowej podróżującej z młodym człowiekiem, opiekunem odrabiającym w ten sposób służbę wojskową. Na walce o dobre miejsce, krzykach i upokarzaniu młodzieńca schodzi jej cała podróż. Bohaterami ostatniego i najciekawszego epizodu Loacha jest trzech zagorzałych kibiców drużyny Celtics, którym albański uchodźca kradnie bilet. Od biletu wiele zależy, można podróżować w komfortowych warunkach lub gnieździć się na korytarzu. Można być lepszym lub gorszym w oczach współpasażerów lub swoich własnych. Upokarzać innych albo podzielić się tym, co się ma z biedniejszymi i słabszymi. Może to być szklanka mleka lub własna miejscówka. Film trzech mistrzów o polityce mówi nie wprost. Nie ma tu łopatologicznych rozwiązań i nachalnych podpowiedzi, najważniejsze są reakcje i psychologia bohaterów. W podróży wszystko jest inaczej. Przyglądamy się ludziom i banalnym z pozoru zdarzeniom, na które w innych okolicznościach nie zwrócilibyśmy uwagi. Przypadkowe kontakty nawiązywane z konieczności są lustrem, w który od czasu do czasu warto się przejrzeć. Bo przecież bohaterów filmu wiele dzieli i tyle samo łączy. Ta wyprawa dla każdego jest czymś innym, dla jednych to wyjazd na mecz dla inny walka o życie. Do pociągowych opowiastek Olmiego, Loacha i Kiarostamiego trudno dośpiewać konkretne przesłanie. To kolejna wariacja na temat otwartości, tolerancji i zmieniającej się Europy. Nie warto szukać tu wyraźnej puenty.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Bilety", wspólne, można powiedzieć międzynarodowe dzieło trzech reżyserów: Włocha Ermanna Olmiego,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones